vol. 3 2/2014 Inżynier i Fizyk Medyczny
radiologia
\
radiology
90
artykuł
\
article
trochę bliżej metodom, które wkraczają coraz bardziej szerokim fron-
tem do, wydawałoby się, zoptymalizowanej i stabilnej mammografii.
Badania przesiewowe (zwane skriningiem, z jęz. ang.
screen
– „kom-
pleksowe badanie”) w zakresie chorób piersi właśnie mammografią
posługują się jako metodą o najwyższej osiąganej obecnie możliwości
wykrycia wczesnych stanów chorobowych przy zachowaniu rozsądne-
go poziomu ceny. Badanie przesiewowe, jak sama nazwa wskazuje, ma
za zadanie odsianie ze zdrowej większości grupy osób, które wymaga-
ją postawienia diagnozy i dalszego precyzyjnego wyselekcjonowania
grupy osób chorych wymagających szybkiego i skutecznego leczenia.
Obrazy mammograficzne są jednymi z najtrudniejszych do prawidło-
wej interpretacji, a duża podatność na błędy zarówno przy ich two-
rzeniu, jak i ocenie, wymaga stałego doskonalenia narzędzi po stronie
obrazowania, a także prezentacji oraz analizy. Intencjonalnie używam
tu zwrotu „doskonalenie”, bo w zasadzie od lat nie wymyślono w tym
zakresie nic nowego, jedynie zaczyna się wdrażać narzędzia znane z in-
nych zastosowań: planigrafię, odejmowanie obrazów z różnymi pozio-
mami kontrastu oraz uporządkowaną analizę obrazu.
Pierwsze kliniczne rozważania o planigrafii pochodzą z 1932 roku. Ich
autorem jest Bernhard Ziedses des Plantes. Metodę uzyskiwaniawzdłuż-
nych obrazów warstwowych niezależnie opracowali i opisali William
Watson w 1937 roku, Jean Kieffer w 1938 roku (w 1939 roku opatento-
wał ją) oraz Shinji Takahashi w 1947 roku. Polega ona na synchronicznym
ruchu źródła promieniowania i rejestratora obrazu, dzięki czemu ostre
odwzorowanie tkanek zachowane jest w warstwie na poziomie osi ob-
rotu układu lampa RTG – kaseta, a obrazy obiektów zlokalizowanych na
innych poziomach ulegają rozmyciu. Metoda ta miała szerokie zastoso-
wanie, szczególnie przy badaniach klatki piersiowej do oceny obszaru
zaosierdziowego (przy wykonywaniu zdjęć tzw. techniką miękką była to
przestrzeń niezwykle trudno dostępna) oraz w diagnostyce układu mo-
czowego, do czasu upowszechnienia się tomografii komputerowej, czyli
praktycznie do lat osiemdziesiątych. Nowego blasku tej metodzie nadało
wprowadzenie bezpośredniej cyfrowej rejestracji obrazów radiograficz-
nych. Dzięki temu nie trzeba już było wykonywać wielu zdjęć (do tej pory
uzyskanie obrazu każdej warstwy wiązało się z koniecznością wykonania
nowej, wcale niemałej, ekspozycji pacjenta na promieniowanie RTG) –
wystarczyły wielokrotne ekspozycje podczas jednego przejazdu lampy
RTG ikomputerowystarczającejmocyobliczeniowej,bystworzyćobrazy
wielu warstw przy sumarycznej dawce niewiele większej od pojedynczej
radiografii. Zastosowanie algorytmów rekonstrukcyjnych podobnych do
wykorzystywanych w tomografii komputerowej umożliwiło uzyskanie
pierwszych, niedoskonałych jeszcze obrazów. Algorytmy te bowiem,
tworząc obraz na podstawie teorii Radona, wykorzystywały sygnał po-
chodzący z co najmniej 270º obrotu układu detekcyjnego. W tomosynte-
zie stosuje się znacznie mniejsze kąty: od kilkunastu do ok. 50º. Wymaga
to innego aparatu matematycznego i innej filozofii rekonstrukcyjnej.
Wbadaniachpiersinależydodatkoworozwiązaćproblemyzprecyzyjnym
obrazowaniembardzomałych obiektów, jakimi sąmikrozwapnienia. One
po prostu znikały z pierwotnie uzyskiwanych obrazów – ulegały rozmy-
ciu w artefaktach ruchowych pochodzących z ekspozycji wykonywanych
w czasie ruchu lampy RTG. Mała moc, jaką charakteryzują się rentge-
nowskie lampy mammograficzne, wymaga stosunkowo długich czasów
ekspozycji. W radiografii statycznej nie stanowi to problemu, ale ruch,
konieczny do uzyskania obrazów warstwowych, jest zabójczy dla obra-
zówniewielkich struktur. Wzwiązku z tymkonieczne byłowprowadzenie
następnychmodyfikacji algorytmów lubmechaniki uzyskiwania obrazów
(„strzały” tylko przy zatrzymanej namoment lampie).
Nieco wcześniej wspomniałem o „technice miękkiej” (niskona-
pięciowej) zdjęć klatki piersiowej. Taki był kiedyś zalecany sposób
radiografii klatki piersiowej. Dawał on wysokokontrastowy obraz
zawartych w niej tkanek i narządów. W wysokim kontraście ginęły in-
formacje związane z tkanką miękką i kostną. Obszary (zarówno tkanki
płucnej, jak i kręgosłupa) zakryte osierdziem pozostawały poza moż-
liwością oceny. W latach siedemdziesiątych wprowadzono „technikę
twardą” – zdjęcia wykonywane przy wysokim napięciu rzędu 125 kV
dawały co prawda niższy kontrast obrazu (niektórzy radiolodzy do dziś
mają co do tego zastrzeżenia), ale w zamian pojawiają się informacje
kliniczne dotyczące tkanki miękkiej i kości, nie mówiąc już o uwidocz-
nieniu całej przestrzeni zaosierdziowej. Niebawem, wzorem angiogra-
fii subtrakcyjnej, przyszedł czas na odejmowanie obrazów klatki pier-
siowej. Różny kontrast na poszczególnych obrazach angiograficznych
uzyskiwano poprzez podanie do naczyń środka kontrastującego, przy
zdjęciach klatki piersiowej – poprzez zastosowanie różnych energii
kwantów (różnych napięć na lampie RTG). Początkowo próbowano
w specjalnych kopiarkach uzyskiwać obrazy negatywowe z różnym
wysyceniem czerni, składać dwie błony rentgenowskie (pozytyw i ne-
gatyw) i oglądać je na bardzo silnych negatoskopach. Te pionierskie
czasy definitywnie zakończyło obrazowanie cyfrowe. Dwuenerge-
tyczne badania płuc, dające możliwość wyświetlenia na monitorze
oddzielnie struktur „miękkich” i „twardych”, stosowane są już od wielu
lat, znacznie poprawiając możliwości diagnostyczne.
W piersi nie ma wystarczająco różnych gęstością struktur, by moż-
na było zastosować tę metodę bezpośrednio wmammografii. Istnieje
jednak możliwość „wzmocnienia” środkiem kontrastowym. W tomo-
grafii komputerowej od lat stosowana jest metoda wykorzystująca
naturę rozrostu nowotworowego, który wiąże się z koniecznością
odżywiania gwałtownie powstających struktur guza. W następstwie
tego wytwarzana jest sieć patologicznego unaczynienia wokół roz-
rastającej się tkanki. Podanie środka kontrastującego „wzmacnia” na
obrazach TK złośliwe zmiany nowotworowe poprzez uwidocznienie
tych naczyń, potocznie zwane „blaszem naczyniowym”. Zastosowanie
tej samej metody w mammografii, wykonanie zdjęć dwoma energia-
mi kwantów (składem energetycznym wiązki sterujemy przy pomocy
zmiany napięcia lub filtracji), a następnie umiejętne odjęcie ich od sie-
bie tym lepiej uwypukli obraz zmiany, im bardziej agresywny jest guz,
im silniejszy jest proces tworzenia mikrokrążenia wokół niego.
Dzięki zastosowaniu tych dwóch metod znacząco spada liczba roz-
poznań fałszywie negatywnych, co przyczynia się do efektywności
badania przesiewowego. Niebagatelne znaczenie ma jeszcze wpro-
wadzenie metod CAD, w tym CADe, czyli wspomagania detekcji po-
przez uporządkowane oglądanie mammogramów, ale to już temat na
oddzielny artykuł.
Nowe metody są wyzwaniem dla fizyków i inżynierów – trzeba za-
pewnić ich właściwe funkcjonowanie i opracować metody weryfikacji.
W najbliższym czasie postaramy się przekazać pierwsze doświadcze-
nia z testów i analizy ich wyników.
1...,30,31,32,33,34,35,36,37,38,39 41,42,43,44,45,46,47,48,49,50,...68