vol. 3 2/2014 Inżynier i Fizyk Medyczny
104
radioterapia
\
radiotherapy
artykuł naukowy
\
scientific paper
pacjenta, które osłaniały część wiązki kształtowanej przez koli-
mator głowicy. Osłony te wykonane były najpierw z ołowiu, a na-
stępnie z stopu Wooda [5]. Montowano je pod głowicą aparatu
terapeutycznego, a ich położenie było starannie weryfikowane
za pomocą klisz rentgenowskich. Rozwój elektroniki i informaty-
ki spowodował, że na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku
pojawiły się kolimatory wielolistkowe (Fot. 2B), które umożli-
wiały kształtowanie dowolnej („prawie dowolnej”) formy wiązki
promieniowania.
Fot. 2
Kształtowanie wiązki promieniowania w aparatach rentgenowskich było
ograniczone do stosowania tubusów: kołowych lub kwadratowych (A), lampę rent-
genowską mocowano na sztywnym statywie. Ciekawym rozwiązaniem było kilka tu-
busów stosowanych równocześnie dla kilku pacjentów, aparat stosowany w jednym
ze szpitali londyńskich w 1906 roku [6]. Współczesne akceleratory dysponują koli-
matorami wielolistkowymi (B), które umożliwiają kształtowanie pól o dowolnych
kształtach. Szerokość listków oraz ich liczba jest uzależniona od producenta sprzętu,
jednak zauważalna jest tendencja do zmniejszania ich szarości i zwiększana ilości [7]
Na przestrzeni lat możliwości aparatów terapeutycznych bar-
dzo się powiększyły: wiązki o różnych kształtach można geome-
trycznie tak zdefiniować, aby guz nowotworowy o nieregularnych
kształtach był „objęty” dawką terapeutyczną, a tkanki zdrowe,
które go otaczają, otrzymały dawkę jak najmniejszą. Pomijam
tutaj zagadnienia związane z wyliczeniem rozkładu dawki. Bez
rozwoju techniki informatycznej, algorytmów obliczeniowych nie
byłoby mowy o prowadzeniu napromieniania na obecnym pozio-
mie. Możliwe jest precyzyjne „rzeźbienie” rozkładu dawki, jednak
pojawia się problem, jak skutecznie zweryfikować jej dostarcze-
nie w zaplanowane miejsce. Dlatego akceleratory wyposażono
P
G
R
L
A
B
C
Dlatego pojawiły się aparaty terapeutyczne, akceleratory
elektronów, „bomby”: kobaltowe, cezowe, które umożliwia-
ły zmianę położenia głowicy w stosunku do ułożenia chorego.
Taka konstrukcja pozwalała napromieniać chorego pod różnym
kątem, ale ciągle w jednej płaszczyźnie. Dopiero zastosowanie
ruchomego stołu terapeutycznego umożliwiło zastosowanie
napromieniania technikami niewspółpłaszczyznowymi. Spowo-
dowało to, że stosunek dawki w objętości guza nowotworowe-
go do dawki poza tym obszarem był większy, czyli korzystniejszy
z terapeutycznego punktu widzenia; większa dawka w guzie no-
wotworowym, mniejsza poza nim (Fot. 1C). Pole wiązki promie-
niowania kształtowane było w aparatach rentgenowskich przez
tubusy o różnych wymiarach i dwóch kształtach: prostokątnym
i kołowym (Fot. 2A). W „bombach” cezowych [4] po raz pierwszy
zastosowano ruchome szczęki, które mogły w sposób automa-
tyczny zmieniać wymiar pola napromieniania. Ciągle jednak był
to kształt regularny, a przecież guz nowotworowy ma formę
przestrzenną. Aby dostosować kształt wiązki promieniowania
do jego formy, stosowano osłony indywidualne dla każdego
A
B
Fot. 1
Rozkład dawki promieniowania fotonowego X-6MV (maksymalna energia
6 MeV) dla jednej wiązki promieniowania (A), powoduje, że tkanki zdrowe znajdu-
jące się pomiędzy źródłem promieniowania (P – pęcherz moczowy) a guzem nowo-
tworowym (G) absorbują większą energię niż objętość komórek nowotworowych.
W przedstawianej sytuacji dawka maksymalna w pęcherzu moczowymwynosi 130%
dawki terapeutycznej. Zastosowanie większej liczby wiązek, na przykład czterech,
których osie przecinają się w jednym punkcie znajdującym się w guzie nowotwo-
rowym, powoduje, że dawka w pęcherzu moczowym wynosi 79%. Mogą pojawić
się obszary, w okolicy główek kości udowych (R i L), w których dawka jest rzędu
60%. Dlatego warto wprowadzić obrót stołu terapeutycznego (C), co spowoduje, że
w tych obszarach dawki spadną do około 10% – technika niewspółpłaszczyznowa
1...,44,45,46,47,48,49,50,51,52,53 55,56,57,58,59,60,61,62,63,64,...68