Inżynier i Fizyk Medyczny 5/2014 vol. 3
227
artykuł
/
article
radiologia
/
radiology
potrzebę powiększony obraz lub zbyt duża liczba pulsów we
fluoroskopii. To wreszcie wykonane badanie KT zamiast zdję-
cia. Przykłady można by mnożyć.
Optymalizacja bowiem to uzyskanie obrazów o wystar-
czającej jakości przy rozsądnie niskiej dawce.
Drugi z celów, jakie chcemy osiągnąć realizując audyty
kliniczne, jest trochę bardziej „techniczny”, zatem jemu na
tych łamach chcę poświęcić więcej uwagi.
Jesteśmy w przededniu publikacji procedur wzorcowych.
Będą one zawierały wartości parametrów ekspozycji, jakie
należy stosować, aby uzyskać wymaganą ilość informa-
cji klinicznych w uzyskiwanych obrazach radiologicznych.
Gdy już się ukażą, rozpocznie się sensowne wydawanie
zgód, które będą musiały być wydane ponownie. Mimo
naszych próśb wydawano je bez wystarczających podstaw
merytorycznych.
Ustawa
Prawo atomowe
stanowi, że zgoda „może być
wydana podmiotowi, który (…) dysponuje urządzeniami
radiologicznymi niezbędnymi dla wykonywania badań dia-
gnostycznych i leczenia”. Zatem do zakresu działalności
klinicznej określonego we wniosku o wydanie zgody należy
dobrać wyposażenie o określonym zakresie parametrów
ekspozycyjnych. Jeśli chcemy wykonywać zdjęcia np. klatki
piersiowej u osób dorosłych, to nasz aparat rentgenowski
musi przy napięciach rzędu 120 kV wykonywać ekspozycje
w czasie krótszym niż 20 milisekund. Jeśli chcemy wykony-
wać takie zdjęcia dzieciom, to czas ekspozycji skraca nam
się poniżej 10 ms, a u noworodków – poniżej 4 ms.
W aparatach stosowanych w pediatrii musimy ponadto
zapewnić dodatkową filtrację miedzianą, aby jeszcze lepiej
oczyścić wiązkę ze szkodliwych, miękkich kwantów pro-
mieniowania. Lampa RTG musi mieć odpowiedni wymiar
ogniska optycznego, a kratka przeciwrozproszeniowa od-
powiednią ogniskową.
Większość tych wymagań określona była już w załączni-
ku nr 4 do pierwszego rozporządzenia w sprawie warunków
bezpiecznego stosowania promieniowania jonizującego
dla wszystkich rodzajów ekspozycji medycznej, wydane-
go w 2002 roku. Zatem od 12 lat mieliśmy czas, by przy-
stosować nasze wyposażenie do realizowanego zakresu
klinicznego.
Czemu ma służyć spójność zakresu klinicznego i zakresu
parametrów wyposażenia? Jak to się ma do zakresu wyko-
nywanych testów? Zaraz sobie wyjaśnimy…
O konieczności ich wykonywania wiemy od co najmniej
kilkunastu lat i powoli się do tego przyzwyczailiśmy. Już
w zasadzie rzadko odzywają się głosy przeciwko testowa-
niu – należy i już. Teraz przyszedł czas na zrozumienie, po co
się je wykonuje i jak zapewnić tym działaniom sens.
Otóż podstawowym celem wykonywania testów jest za-
pewnienie sobie przeświadczenia o tym, że wykorzystujemy
sprawne urządzenia. To dla wielu z nas jest oczywiste i nie
jest żadnym odkryciem. Tak by się wydawało. Dlaczego zatem
1...,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12 14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,...60